Posts

Showing posts from January, 2020

Prolog

Dawno nie biegałam, czego skutki podczas pościgu odczułam bardzo szybko – zwłaszcza, że teren nie należał do równych czy pustych. Po kolejnym przeskoczeniu dziury w ziemi przeklęłam pod nosem każdą komórkę mojego ciała, która wyrażała sprzeciw. Następnym razem, gdy udam się na kilkusetletni spoczynek, postaram się zachować przynajmniej trochę ruchu, pomyślałam głupio, po czym upadłam na kolana, by nie oberwać jedną z klątw. Przeklęty las, przeklęte drzewa i, przede wszystkim, przeklęty po stokroć Dumbledore, który nie rozumie grzecznej, acz stanowczej odmowy. Unikając kolejnego zaklęcia petryfikującego, przypomniałam sobie chwilę w której czarodziej zniszczył całą magiczną przestrzeń, którą dookoła siebie wybudowałam i ponownie poczułam złość połączoną z żalem. Odebrał mi nie tylko spokój ducha, ale i wolność, którą, pomimo własnoręcznie stworzonego więzienia, zachowałam. — Petrificus totalus! Ponownie się schyliłam, jednak nie miałam czasu, by odpowiedzieć jakąkolwiek kl...